Patrick Wood, autor znany z książek Technocracy Rising i Technocracy: The Hard Road to World Order, w najnowszej pracy Technokracja i transhumanizm. Bliźniaki z piekła rodem (The Evil Twins of Technocracy and Transhumanism) językiem przystępnym i niepozbawionym siły argumentów przedstawia dwoistość nowoczesnych ideologii. Obie – technokracja i transhumanizm – dla jego zdaniem stanowią dwa oblicza tego samego, globalnego projektu kontroli.
Wood definiuje technokrację jako – w uproszczeniu – system, w którym naukowcy i inżynierowie mają pełnię władzy. To „panopticon scientific dictatorship” – globalny nadzór oparty na danych, ekspertach i aparacie technicznym. Technokracja to „zrównoważony rozwój” (sustainable development) jako ideologiczna zasłona, mająca zastąpić współczesny kapitalizm i demokrację, przede wszystkim pod auspicjami Światowego Forum Ekonomicznego i ONZ .
Według Wooda, ten model władzy prowadzi do systemu globalnego, w którym decyzje polityczne są odwlekane na „ekspertów” – eliminując głos obywateli i refleksję demokratyczną. Zamiast polityków wybieranych przez społeczeństwa, rządzą algorytmy i techniczne „najlepsze praktyki”.
Drugi bliźniaczy nurt to transhumanizm. To wizja „człowieka ulepszonego” – przez genetykę, implanty, sztuczną inteligencję – w imię nieskończonego życia, rosnących możliwości poznania i „wszechwiedzy” . Tradycyjne biologiczne ograniczenia mają zostać usunięte, co – zdaniem Wooda – prowadzi do uniwersalnej biotechnokratycznej kontroli, bo każdy rodzaj modyfikacji oznacza też potencjalną inwigilację, regulacje, licencje i komercjalizację ludzkiego ciała.
Wood twierdzi, że oba te nurty to kawałki jednej układanki. Technokracja przejmuje kontrolę nad systemem polityczno-ekonomicznym – gospodarka, wybory, edukacja – ale bez zmodyfikowanego człowieka transhumanistyczne technologie nie osiągną głębi i pełnej kontroli. Wspólnie mają stworzyć „nowego inteligentnego projektanta świata” – ludzi i natury pod jednym panelem sterującym .
W jego wizji oba nurty są nie tylko ideologiczne, ale stanowią realne zagrożenie praktyczne: zaawansowane technologie implantów czy edytowanie genomu tworzą dostęp do danych medycznych, śledzenia czy decydowania, kto w ogóle zasługuje na „ulepszenie”. To nowe „technologiczne panoptikum”.
Kim są architekci?
Patrick Wood nie pozostawia złudzeń: główni architekci nowego, technokratyczno-transhumanistycznego porządku świata to nie pojedynczy dyktatorzy czy politycy. To sieć instytucji, think-tanków, fundacji i korporacyjnych grup wpływu, które od dekad kształtują globalną agendę w sposób techniczny, biurokratyczny i pozapolityczny. W tej sieci dominującą rolę pełnią Światowe Forum Ekonomiczne (WEF), Organizacja Narodów Zjednoczonych, Komisja Trójstronna, Rada Stosunków Międzynarodowych (CFR) oraz największe korporacje Big Tech i Big Pharma.
Wood wskazuje, że architekci technokracji nie działają na zasadzie spiskowej zmowy w ciemnych piwnicach. Ich strategia jest znacznie bardziej subtelna – polega na rozmyciu odpowiedzialności i przeniesieniu decyzji politycznych z poziomu wyborców na poziom ekspertów, instytucji, funduszy i agend międzynarodowych. W efekcie, zamiast jawnej tyranii, otrzymujemy „system koordynacji planetarnej” – w którym suwerenność państw i jednostek staje się anachronizmem.
WEF – inkubator przyszłości dla elity
Na czele architektów Wood stawia Światowe Forum Ekonomiczne – instytucję, która przez ostatnie dekady urosła z miejsca spotkań biznesowych w Davos do roli nieformalnego ośrodka programowania globalnych polityk. Pod przewodnictwem Klausa Schwaba, WEF promuje koncepcję Czwartej Rewolucji Przemysłowej, w której człowiek ma zostać połączony z maszyną – biologicznie, cyfrowo i systemowo.
Wood cytuje programy WEF, takie jak The Great Reset i Global Redesign Initiative, jako dokumenty wprost zapowiadające radykalną transformację świata: od prywatnej własności, przez rolę państwa, po prawa człowieka. Zdaniem Wooda, to właśnie tu – w sferze konferencji, partnerstw publiczno-prywatnych i protokołów wdrażanych przez rządy – zacierają się granice między demokratyczną legitymacją a technokratycznym dyktatem.
ONZ i Agenda 2030 – parawan moralny
Kolejnym graczem, według Wooda, jest Organizacja Narodów Zjednoczonych, która od lat promuje Agendę 2030 i 17 Celów Zrównoważonego Rozwoju. Choć ich brzmienie wydaje się szlachetne – walka z ubóstwem, równość płci, dostęp do edukacji – w praktyce, jak pisze Wood, stają się one wehikułem do wprowadzenia uniwersalnych standardów kontroli danych, identyfikacji cyfrowej, ograniczeń emisji i monitoringu zasobów.
Wood podkreśla, że ONZ działa na zasadzie miękkiego przymusu: nie narzuca praw, ale tworzy ramy, do których państwa są zachęcane, naciskane lub przekupywane, by się dostosować. W rezultacie polityka narodowa staje się implementacją agendy pisanej przez ludzi, którzy nie zostali przez nikogo wybrani.
Komisja Trójstronna i CFR – zaplecze ideologiczne
W tle znajduje się Komisja Trójstronna, założona przez Zbigniewa Brzezińskiego i Davida Rockefellera w 1973 roku. To właśnie Brzeziński – mentor wielu światowych liderów – promował ideę post-narodowego świata, w którym decyzje powinny być podejmowane przez elitę specjalistów i menedżerów globalnych systemów, nie przez społeczeństwa. Komisja, jak zauważa Wood, odegrała istotną rolę w promowaniu polityki deregulacji, centralizacji finansów i technologicznego zarządzania populacją.
Do tej samej rodziny należy Rada Stosunków Międzynarodowych (CFR) – think-tank kształtujący politykę zagraniczną USA. CFR, zdaniem Wooda, działa jak „płuca i krwiobieg” dla wizji globalnego zarządzania, a jego eksperci, raporty i szkolenia przekładają się na działania setek instytucji i urzędów na całym świecie.
Big Tech, Big Data, Big Pharma
Nie bez znaczenia pozostaje rola największych korporacji technologicznych i biotechnologicznych. To one – Google, Microsoft, Pfizer, Moderna, Meta – dostarczają nie tylko infrastruktury, ale i języka, którym mówi dziś świat. Wood wskazuje, że bez tej technologicznej elity nie byłoby możliwe wdrażanie cyfrowej identyfikacji, paszportów sanitarnych, inteligentnych miast, systemów społecznej punktacji czy interfejsów człowiek-maszyna.
To nie jest już kapitalizm – pisze Wood – to technokratyczna oligarchia. A jeżeli ten model zostanie scementowany z postulatami transhumanizmu, to czeka nas świat, w którym biologiczna integralność człowieka, jego decyzje i prywatność zostaną całkowicie podporządkowane wytycznym „lepszej wersji świata”.
Klaus Schwab – inżynier przyszłości czy inżynier kontroli?
Klaus Martin Schwab, urodzony w 1938 roku w Ravensburgu (Niemcy), to niemiecki ekonomista, inżynier mechanik i przedsiębiorca, który w 1971 roku założył World Economic Forum (WEF) – początkowo pod nazwą „European Management Forum”. Od tego momentu jego życie zawodowe skupiło się wokół jednego celu: stworzenia elitarnej platformy, na której spotykają się liderzy polityczni, biznesowi, medialni i akademiccy, by „kształtować agendę globalną”.
Patrick Wood – podobnie jak wielu krytyków – nie widzi w Schwabie tylko wizjonera. Dostrzega w nim uosobienie technokraty, który poprzez instytucjonalne wpływy i język pozornego postępu wprowadza fundamenty globalnej cyfrowej biurokracji – bez demokratycznego mandatu, ale z olbrzymim wpływem na rządy, organizacje i media.
Schwab jako ideolog: „Czwarta rewolucja przemysłowa”
Kluczowym dokumentem, który zdefiniował poglądy Schwaba, jest jego książka „The Fourth Industrial Revolution” (2016), w której zapowiada fuzję światów biologicznego, cyfrowego i fizycznego. W jego wizji nowa era technologii zrewolucjonizuje wszystko: sposób pracy, edukację, ekonomię, służbę zdrowia – a także samą istotę człowieczeństwa. Schwab pisze wprost:
„Czwarta rewolucja przemysłowa prowadzi do fuzji naszych fizycznych, cyfrowych i biologicznych tożsamości”.
Dla Patricka Wooda i podobnych autorów ten cytat nie jest inspiracją, lecz ostrzeżeniem: oto moment, w którym człowiek staje się komponentem systemu. Biometria, śledzenie, dane, integracja z maszyną – nie jako wybór, ale jako nowy standard uczestnictwa w społeczeństwie.
„Wielki reset” – wielki reset czy wielki demontaż?
W 2020 roku, w odpowiedzi na pandemię COVID-19, Schwab ogłasza globalną inicjatywę: The Great Reset. Oficjalnie – plan odbudowy gospodarki po kryzysie. Nieoficjalnie – w oczach wielu krytyków – projekt przebudowy całego porządku społeczno-gospodarczego według założeń Światowego Forum Ekonomicznego. Reset zakłada m.in.:
- przekształcenie kapitalizmu w „kapitalizm interesariuszy” (stakeholder capitalism),
- wzmocnienie współpracy publiczno-prywatnej,
- cyfrową transformację wszystkich sektorów życia,
- ekologiczną przebudowę konsumpcji.
Wszystko to – jak zauważa Wood – odbywa się poza systemami parlamentarnymi. Wielkie korporacje i globalne instytucje oferują rozwiązania, które rządy implementują, a społeczeństwa przyjmują – często bez świadomości, że to nie oni byli autorami tych rozwiązań.
Schwab i transhumanizm
Klaus Schwab nie tylko wspiera transformację gospodarczą, ale także rozwój transhumanistycznych technologii. Jako gospodarz Davos zapraszał i promował takich mówców jak Yuval Noah Harari, który otwarcie mówi o końcu „wolnej woli” w erze inżynierii biologicznej, oraz przedstawicieli Big Tech, którzy promują wszczepialne urządzenia, nadzór behawioralny i personalizację zdrowia za pomocą danych genetycznych.
Schwab zachwyca się ideą interfejsów mózg-komputer, cyfrowej tożsamości, danych jako nowej waluty, a nawet sugeruje, że dostęp do podstawowych usług społecznych może być w przyszłości powiązany z „odpowiedzialnym obywatelstwem” – czyli np. zgodą na śledzenie lub szczepienia.
Dla Wooda te postulaty to nie utopia – lecz krok ku cyfrowemu feudalizmowi, gdzie elita projektuje świat, a reszta ludzi funkcjonuje jako użytkownicy systemu zarządzanego z góry.
Schwab jako symbol: nowoczesny mesjasz czy nadzorca?
Patrick Wood nie zarzuca Schwabowi osobistej tyranii. Jego zdaniem jest on raczej symbolem klasy technokratów: ludzi, którzy wierzą, że społeczeństwami można zarządzać jak systemami informatycznymi – przez dane, parametry, algorytmy i interfejsy. Problemem nie jest sama technologia – ale brak kontroli społecznej nad jej wdrażaniem, brak odpowiedzialności i brak pytania: czy to wszystko rzeczywiście służy człowiekowi?
Dla Patricka Wooda Klaus Schwab to nie tylko twórca instytucji i wizjoner przyszłości. To architekt „miękkiej inżynierii społecznej”, w której granice wolności są przesuwane milimetr po milimetrze – zawsze w imię bezpieczeństwa, klimatu, zdrowia czy postępu.
Ale jak ostrzega Wood:
„To nie tyrania przychodzi dziś do naszych drzwi. To uśmiechnięta automatyzacja, która mówi: to dla Twojego dobra”.
Jak się bronić?
Wood apeluje, że kluczowe jest zrozumienie tych dwóch nurtów. Przestrzega przed przystawaniem do „rozwiązań”, które oferują coraz większą kontrolę w imię dobrych intencji. Twierdzi, że tylko wiedza o strukturach i mechanizmach manipulacji pozwoli na obronę przed systemem, który nie został wybrany w demokratyczny sposób .
Patrick Wood w Technokracja i transhumanism. Bliźniaki z piekła rodem pokazuje dwa linie zagrożeń: Technokracja – globalna „naukowa dyktatura”, system zarządzany przez ekspertów, zastępujący demokrację; Transhumanizm – projekt modyfikacji ludzi, który otwiera drzwi do kontroli ciała, zdrowia i emocji.
Wraz tworzą one nowy model władzy – elitarnej, technokratycznej i bio‑inżynieryjnej. Dla Wooda kluczem do przeciwstawienia się jest świadomość, monitorowanie struktur globalnych i sprzeciw wobec narzucania nowych technologii „dla wspólnego dobra” bez demokratycznej debaty.
Technokracja i Transhumanizm
Poprzednia najniższa cena: 61,00 zł.
Niniejsza książka szczegółowo przedstawia problem głębokiej transformacji, która obecnie ma miejsce oraz wyjaśnia, w jaki sposób te przemiany dotykają normalnych ludzi.

